
Katowice mają nową siedzibę Urzędu Stanu Cywilnego i jednocześnie prezent dla nowożeńców, 2 zł monetę ..., czyli jak mówi porzekadło grosz do grosza aż uzbiera się miarka, a jest z czego. 1 mln nakład daje okrągłą sumkę, gdyby tak cierpliwie zbierać starczyło by młodej parze na niezłe wiano panny młodej.
Nowa siedziba natomiast błyszczy bo jak błyszczeć nie może gdy jej remont pochłonął blisko 17 baniek. Do tej pory Katowice miały Urząd Stanu Cywilnego w siedzibie niedaleko ronda, teraz mają na innym rondzie Placu Wolności. Nic się nie zmieniło poza formatem. Stara-nowa siedziba też miała reprezentacyjne miejsce choć forma betonowej kostki a w środku stal, szkło i...beton. Nowa siedziba taki niby pałacyk, willa przemysłowców z czasów gdy Katowice faktycznie miały być ogrodem z ogrodów wokół willi.
Czy to się będzie podobać? Fotografom pewnie tak, ale czy naprawdę o to chodzi by promować miasto nowoczesne monetą z familokiem, szybem po kopalnianym (kopalnia została jedna w mieście) i pomnikiem jak z minionej epoki no i USC z rodem starówki, której faktycznie nie ma w "stolicy" śląskiej aglomeracji?
Czas pokarze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz